Motoryzacyjna matematyka

Wiele osób posiada samochody. Jedne są stare i ledwo jeżdżące, inna grupa to pojazdy nowe, sprawne i miłe w obsłudze. Każdy jeździ tym czym może jeździć – grunt aby dostać się bezpiecznie i szybko z punktu A do punktu B. O ile w przypadku samochodów branych w leasing przez przedsiębiorców, gdzie raczej koszty użytkowania nie grają aż tak wielkiej roli, tak w przypadku osób fizycznych koszt części eksploatacyjnych i paliwa grają często pierwsze skrzypce. Osoby, które wiedzą, że będą rocznie pokonywać większe odległości w trasie kupią oczywiście pojazd z silnikiem diesla, który jednak pali zdecydowanie mniej paliwa, a grupa użytkowników samochodów z silnikami benzynowymi celuje raczej w krótkie podróże i niskie roczne przebiegi ogólne.
Wielokrotnie, aby jakoś obniżyć zużycie paliwa uczymy się jak korzystać z zasad tak zwanego “eco-drivingu”, czyli optymalnego używania silnika w celu zwiększenia jego żywotności i obniżeniu kosztów związanych z użytkowaniem auta. Wielu kierowców prowadzi sobie statystyki ile wydaje na utrzymanie swojej “zabawki”, a także posiada zapiski odnośnie tankowań na stacjach paliw.
Wielu ludzi zachodzi w głowę jak obliczyć spalanie, aby wynik był miarodajny i jak najbardziej trafiony. Jest kilka metod aby to sprawdzić.
Najprościej kierować się wskazaniami naszego komputera pokładowego – o ile taki posiadamy w wyposażeniu naszego samochodu. Niestety często wskazania są niedokładne i przekłamuje o kilkanaście procent. Bierze się to z tego, że czujniki mogą pracować nieprawidłowo stąd komputer nie jest w stanie wykonać prawidłowych obliczeń i pomiarów. Można też obserwować wskazówkę poziomu paliwa w zbiorniku. I załóżmy, że podziałka ma cztery linie – każda część to jakieś dwanaście litrów – w zależności jakiej pojemności mamy zbiornik. Należy wziąć pod uwagę, że “rezerwa” ma średnio osiem litrów paliwa.
Inną, najbardziej dokładną metodą na sprawdzenie ile w rzeczywistości paliwa pobiera nasz silnik jest metoda polegająca na tankowaniu samochodu zawsze do pełna. Wiadomo, wydaje się to kosztowne, ale wyjdzie na to samo jakbyśmy tankowali kilka razy za mniejsze sumy. Załóżmy, że mamy pojazd zatankowany do pełna – czterdzieści pięć litrów paliwa. Jeździmy przez paręnaście dni następnie musimy zatankować do pełna ponownie i przykładowo udało się zatankować trzydzieści dziewięć litrów. Sześć litrów zostało jeszcze w baku. W tym czasie przebyliśmy pięćset pięćdziesiąt kilometrów. Prosty rachunek, bo na 550 kilometrów zużyliśmy 39 litrów paliwa. Z prostej proporcji matematycznej lub dzieląc 39 litrów na 5,5 obliczamy ile paliwa potrzeba na przebycie 100 kilometrów. To spalanie naszego pojazdu. Możemy tak robić w przypadku każdego kolejnego tankowania, da nam to ciekawy obraz tego, jak warunki pogodowe i atmosferyczne wpływają na spalanie. Wpływ mają też na to opony lub nieprawidłowe ciśnienie powietrza w nich. Dzięki kontrolowaniu spalania możemy czasami zauważyć przed czasem jakąś usterkę, co zaoszczędzi nam czasu i pieniędzy w przyszłości.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here