Jest październik i ku wielkiemu zdziwieniu niektórych, ciepłolubnych osób przyszła jesień. Taka kolej rzeczy. Ta pora roku kojarzy się z deszczem, zimnym, przenikającym wiatrem, przemoczonymi butami, czyli czymś nie całkiem miłym. Jednakże wyobraź sobie wczesny poranek, załóżmy godzina 6, no dobra 7. Wczesna pora, ale słońce powoli wschodzi, zapowiada się ładny dzień. Tak, jesień również obfituje w dni, które są słoneczne z temperaturą bardzo przyjemną. Także wróćmy do tego wschodzącego słońca. I w takie właśnie dni uwielbiam wybrać się do lasu, po największe skarby jesieni. Niektórzy już mnie przejrzeli i wiedzą o co chodzi. Tak. Grzyby. Jesienią (zazwyczaj) jest ich spory wysyp. W takie właśnie piękne, słoneczne dni uwielbiam je zbierać. Łącze przyjemne z … przyjemnym, bo i spacer po lesie jest czymś bardzo przyjemnym, ale i zbieranie grzybów także. Grzyby mają wiele walorów smakowych i można je przyrządzić na wiele sposobów. Podstawową formą obróbki grzybów jest gotowanie. Nasuwa się więc pytanie, jak długo gotować grzyby, aby wydobyć bądź podkreślić ich walory smakowe? Przede wszystkim zależy to od tego, w jakiej formie chce się je ugotować. Zacznijmy od początku, czyli od grzybów, przyniesionych prosto z lasu. Po wstępnym oczyszczeniu, myjemy grzyby w zimnej wodzie, a następnie wrzucamy je do garnka. Zalewamy je również zimną wodą i zaczynamy gotowanie. Zanim woda zacznie wrzeć, zaczyna zbierać się nieestetyczna piana, którą trzeba zebrać cedzakiem. Same grzyby powinny gotować się około 15-20 minut i to zależy od tego, jakiej wielkości są grzyby, czy są pokrojone. Najlepszym kucharskim przepisem na to, jak długo gotować grzyby jest oczywiście próba smakowa. Wyławiamy grzybka z garnka i sprawdzamy, czy jest miękki. Jeśli próba smakowa spełniła nasze oczekiwania, grzyby są gotowe do dalszej obróbki np. marynowania.
W spiżarni każdego grzybiarza znajdują się również grzyby suszone. Te, zanim wrzucimy do garnka z wodą i będziemy gotować, najlepiej namoczyć w misce z wodą na całą noc. Tutaj mamy podobny czas gotowania (oczywiście liczony od momentu wrzenia wody), jak w przypadku grzybów surowych. Grzyby suszone są jednak specyficzne, gdyż moim zdaniem ciężko je rozgotować. Grzyby suszone w mojej kuchni używane są przeważnie do zupy grzybowej. I tak naprawdę dodane już na samym początku gotowania zupy, gotują się do momentu, aż zupa jest gotowa, czyli tutaj również próba smakowa ma jednak większe znaczenie niżeli czas odmierzony zegarkiem.
Warto również wspomnieć o pieczarkach, gdyż są one łatwiej dostępne niż grzyby leśne i nie będziemy dzisiaj dyskutować nad jej walorami smakowymi, bo skupiamy się teraz na długości gotowania. Pieczarka jest w sumie mniej wymagająca niż grzyby leśne. Warto wspomnieć, że pieczarka jest jadalna również na surowo. Co do gotowania jej, to wystarczy kilka minut i ww. jest gotowa do spożycia.
Grzyby lubimy zbierać, ale i bardzo lubimy je jeść (może i nawet bardziej), dlatego warto poświęcić kilka chwil na przyrządzenie ich. Gwarantuje, że grzyby, które przyrządzicie w domu mogą być nie tylko smaczne, ale i tez mogą stać się dobrą wizytówką waszej kuchni, gdyż starannie przyrządzone podbiją walory smakowe wielu dań.